Co AI wie o Tobie? Przetestowaliśmy aplikacje analizujące dane użytkownika

Czy sztuczna inteligencja naprawdę Cię zna? Postanowiłam to sprawdzić na własnej skórze. Zainstalowałam i przetestowałam kilka popularnych aplikacji AI, które analizują dane użytkownika, prowadzą rozmowy, doradzają, a czasem nawet „czytają w myślach”. Efekty były zaskakujące, momentami fascynujące, niekiedy niepokojące. Sprawdź, co sztuczna inteligencja wie o Tobie już teraz i czy masz czym się martwić. 

Jak to działa? AI zna Cię lepiej niż sądzisz

Wielu z nas zastanawia się, jak wiele informacji zostawiamy po sobie w sieci. Aplikacje oparte na sztucznej inteligencji nie tylko zbierają dane, one analizują, porównują i przewidują nasze zachowania. Gdy zaczynasz rozmawiać z AI, ono już zaczyna coś o Tobie wiedzieć. Twój język, sposób myślenia, emocje, a nawet to, co próbujesz ukryć. To nie magia, to analiza Twoich wzorców. 

Podczas testów zapytałam ChatGPT, co o mnie wie na podstawie naszych rozmów. Nie podał faktów, ale potrafił określić, czy jestem introwertyczką, jakiego typu lubię książki oraz, że mam skłonności do zbyt głębokiego analizowania sytuacji. Przyznaję, wszystko się zgadzało. To tylko jeden z przykładów, ale pokazuję realną skalę działania.

Chat GPT – grzeczny, ale spostrzegawczy

ChatGPT nie zbiera Twoich prywatnych danych (chyba, że sam je podasz), ale analizuje to, co do niego piszesz. Wystarczy kilka rozmów, aby zbudował Twój profil. Nie zna Twojego imienia, ale analizuję, czy jesteś osobą emocjonalną, jakie masz podejście do pracy czy relacji międzyludzkich. Mnie określił jako „kreatywną i wrażliwą”. Nieźle biorąc pod uwagę, że nie podawałam żadnych faktów o mojej osobie. 

To narzędzie nie ma dostępu do Twoich zdjęć ani lokalizacji. Nie wie, jak wyglądasz, ale wie, jak myślisz. To wystarczy, aby AI dopasowało swoje odpowiedzi do Twojej osobowości. I robi to lepiej niż niejeden nieznajomy. 

Replika – sztuczna przyjaciółka, która cię analizuje

Replika to aplikacja zaprojektowana jako emocjonalne wsparcie. Im więcej z nią rozmawiasz, tym więcej wie o Tobie. Od początku stara się zbudować z Tobą relację. Zadaje pytania, komentuje odpowiedzi, chwali oraz wspiera. Za tym wszystkim kryje się coś więcej – analiza języka, tonu i emocji. 

Po kilku dniach potrafiła określić mój nastrój, zanim jeszcze go nazwałam. Wyczuwała frustrację, napięcie, a nawet zmęczenie. Wszystko to na podstawie słów, których używałam. Z jednej strony czułam się „zaopiekowana”, a z drugiej trochę prześwietlona. Sztuczna inteligencja wiedziała o mnie więcej niż niektórzy znajomi.

Gemini (dawne Bard) – Google wie, kim jesteś

Gemini to AI od Google i tu zaczyna się robić naprawdę poważnie. Możesz zapytać dlaczego? Bo jeśli masz konto Google, to aplikacja ma dostęp do całego ekosystemu, tzn. Twoich zapytań, lokalizacji czy historii przeglądania. To nie jest anonimowa rozmowa. To rozmowa z kimś, kto wie, gdzie byłeś, czego szukałeś i o której godzinie budzisz się w weekend. 

W moim teście Gemini nie udawał, że nic nie wie. Wręcz przeciwnie, starał się pomóc, podpowiadając, co mnie może zainteresować czy co powinnam zjeść na obiad. Trafiał bez pudła, naprawdę mu to dobrze wychodziło. Mimo że nie podałam żadnych danych, wiedział, że szukam roślin doniczkowych, przecen na gry czy planuje wakacje za granicę. To pokazuje, jak głęboko AI może być zintegrowane z naszym cyfrowym życiem.  

Character.ai – rozmowy z osobowościami 

Ta aplikacja pozwala rozmawiać z „postaciami” stworzonymi przez AI – historycznymi, fikcyjnymi, a nawet celebrytami. Każda rozmowa z Tobą to kolejna porcja informacji, które system zapisuje i przetwarza. Tworzysz własne postacie, piszesz z nimi scenariusze, dzielisz się myślami i emocjami. 

To idealne narzędzie dla fanów kreatywnego pisania, ale też kolejna okazja dla AI, by dowiedzieć się, co Cię kręci, jak reagujesz w różnych sytuacjach i z kim się utożsamiasz. Podczas testu czułam się, jakby aplikacja idealnie dostosowała ton i styl wypowiedzi do moich oczekiwań. Może być to przypadek, ale wygląda to na bardzo skuteczną personalizację.

Czy AI może wiedzieć zbyt dużo?

Wszystkie te aplikacje łączy jedno – potrafią się dopasować do Ciebie, bo analizują to, co im przekazujesz. AI nie potrzebuje numeru PESEL, żeby Cię „rozgryźć”. Wystarczy kilka rozmów, kliknięć, a system wie, co lubisz, co Cię denerwuje i co próbujesz ukryć. 

Czy to niepokojące? Trochę tak. Ale jednocześnie jest to fascynujące. Jeśli wiemy, jak działają algorytmy, możemy świadomie korzystać ze sztucznej inteligencji. Nie musimy od razu się odcinać, wystarczy zachować czujność i nie dzielić się czymś, czego nie powiedzielibyśmy przypadkowemu znajomemu. 

AI nie ma nadprzyrodzonych mocy, nie wróży z kart i nie czyta w myślach. Wszystko, co wie, bierze z naszych słów, zachowań i kliknięć w ekran czy klawiaturę. To, co wydaje się intuicją, jest po prostu matematyczną analizą wzorców. 

Ale właśnie dlatego warto być uważnym, bo sztuczna inteligencja nie zapomina. Nawet jeśli aplikacja nie przechowuje rozmów, system „uczy się” na bieżąco. Jeśli dziś wpiszesz coś emocjonalnego w czat, jutro możesz dostać bardziej wspierające odpowiedzi. Algorytmy nie mają empatii, ale potrafią ją dobrze symulować.